Malwa
Właścicielka Magnum
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:47, 28 Gru 2008 Temat postu: 14.07.08 - Relacja z lekkiego treningu naziemnego |
|
|
Przyszłam do biegani i zastałam tam tylko Magnum. No tak, pozostałe kobietki Tinkerka wzięła na zbiorowy spacer. Magnum ma już wyraźny brzuszek, a ciąża przebiega prawidłowo. Już wiemy, że urodzi się klaczka.
- I jak się dziś czujemy? Masz ochotę na ogórki ze śmietaną? - przywitałam klacz i pogłaskałam ją po szyi. Zarżała radośnie. Włożyłam jej kantarek sznurkowy i dopięłam do niego lead rope (13,7 m). Wzięłam carrota i tak uzbrojone wyszłyśmy na korytarz. Skontrolowałam kopyta i wyprowadziłam ją na dziedziniec. Od paru dni jest niewyobrażanie gorąco, wszystkie okna w stajni pootwierane na przestrzał. Wiedziona szalonym pomysłem, okrążyłam stajnię wraz z miss'ką i uwiązałam ją na tylnym placu (należącym do dziedzińca, z założenia przeznaczony do mycia koni). Tam był cień, a i round-pen, i wybieg trawiasty stały wtedy w pełnym słońcu.
- Mag, dziś pomęczę cię naturalem, stać cię na to. Trzymaj się.
Najpierw bawiłyśmy się jeżem. Nie wiem po co, ma to w jednym kopytku. Potem zaczęłam sugestią. Wskazywałam na zad. Za drugim razem zrobiła zwrot! Ucieszona sukcesem próbowałam dalej. Szło bez problemów.
Potem przez jakiś kwadrans z nią ćwiczyłam. Następnie przypięłam linę do jej halteru i wzięłam ją na spacer z wykorzystaniem całej jej długości. Na początku trochę się opierała i chciała iść bliżej, ale jej zabroniłam - chcę poćwiczyć działanie liną. Wysyłałam delikatne sygnały. Zaletą linki jest to, że żyje - oddaje sygnał dobrze i zamiera od razu po zaprzestaniu ruchu. Mag reaguje nieźle.
Po kilku okrążeniach wokół stajni zaprowadziłam ją na wybieg, by się wyhasała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|